30 września 2011

PRZESŁUCHANIE 03

Coraz więcej ciekawych płyt, przewija się przez moje ręce. Czasem warto poszperać na aukcjach internetowych lub w Amazonie, aby natknąć się na naprawdę wartościowe tytuły. Tropić trzeba samemu, bowiem nie ma co liczyć na rodzimą prasę muzyczną, która przestała pełnić rolę przewodnika. Człowiek zdany jest na samego siebie. Może to i lepiej, przynajmniej rozwijamy w sobie zmysł tropienia, tak rzadko przez nas używany. Ostatnimi czasy mój nos natrafił na ślad niemieckiej grupy The Merry Thoughts.

THE MERRY THOUGHTS "PSYCHOCULT" (1996)


Jak wspominałem we wcześniejszym poście, ich muzyka trafiła do mnie poprzez radiowy eter. Zestawiona z dorobkiem grupy Sisters Of Mercy, była wręcz nie do odróżnienia. Co najciekawsze, nie jest to jakiś cover band, tylko zespół tworzący własne utwory, choć posługujący się stylistyką Sióstr. Nawet głos brzmi, jakby go wyciągnięto z gardła Eldritch’a. Mnie udało się wejść w posiadanie krążka „Psychocult” (1996), który to jest ich drugą pozycją w dyskografii. Debiutowali o trzy lata wcześniejszym „Millennium Done I: Empire Songs” (1993) i przez długi czas na tym kończył się ich dorobek płytowy. Po piętnastu latach zapowiedziano wydanie albumu „Echotopia” (2011). Niestety, nieznana jest jeszcze data jego premiery, ale będę go uważnie wypatrywał.


ocena: 9/10


NOSFERATU "WONDERLAND" (2011)


Nie mniej interesująco przedstawia się nowy album Brytyjczyków z grupy Nosferatu. Intryguje już sama okładka, choć to nie ona stanowi o jakości płyty. „Wonderland” (2011), bo tak nazywa się ów krążek, oplata nas niczym pająk swoją ofiarę. Na początku wszystko wygląda dość niewinnie, ale nim się zorientujemy tkwimy już w kokonie, bez szans na ratunek. Niezwykle melodyjny materiał, wciąga z każdym kolejnym odtworzeniem, niczym ruchome piaski. Początkowo słuchałem go sporadycznie i nie za bardzo potrafiłem zgłębić ten album. Niby wszystko było w porządku, ale pewien niedosyt pozostawał. On to nakazywał wracać raz po raz do tego płyty i odkryć zawartą w niej tajemnicę. Czy mi się to udało? Chyba jeszcze nie do końca, ale jestem już coraz bliżej.

ocena: 7/10

Jakub "Negative" Karczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz