Słuchanie muzyki jest nagrodą dla mózgu.
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą jak ważna jest dla mnie muzyka i płyty. Zbieranie ich to prawdziwa przyjemność i moja pasja. Kontakt z fizycznym nośnikiem jest czymś niesamowitym i dostarcza emocji jakich nie dają formaty cyfrowe. Zamknięcie muzyki w plikach mp3, to najgorsza rzecz jaka mogła się jej przytrafić. Zapewne wiele osób zaraz zakrzyknie, że muzyka w końcu jest wolna i można słuchać czego nam się żywnie podoba. Zgoda, dziś wybór jest nieograniczony, ale mając tyle muzyki nie jesteśmy w stanie jej posłuchać, a co dopiero poznać. Stąd też słuchamy po łebkach, a recenzje albumów pojawiają się w dniu premiery, a czasem nawet i przed. Zdaję sobie sprawę, że dziennikarze otrzymują albumy szybciej, ale przez tydzień nie da się uczciwie ocenić płyty. Dlatego też nie czytam recenzji publikowanych w Internecie, wyrzucanych z prędkością karabinu maszynowego. Wolę zajrzeć na sprawdzone blogi, gdzie autorzy skrupulatnie wsłuchują się w płyty i uważniej dobierają słowa.
Wczoraj wpadł mi do głowy pewien pomysł, który postaram się w najbliższym czasie zrealizować. Będąc kiedyś na wystawie prezentującej zdjęcia ludzi ze swymi ulubionymi książkami, postanowiłem pójść tym tropem i zrobić coś podobnego. Idea jest prosta. Wybierasz swoją ulubioną płytę (wiem, niektórzy będą mieli z tym problem), robisz sobie z nią zdjęcie i piszesz kilka zdań na jej temat. Oczywiście nie ma to być jej recenzja, lecz raczej emocje jakie wywołała, może jakaś ciekawostka z nią związana lub coś co uznacie za interesujący komentarz do tego zdjęcia. Zachęcam zatem do ich nadsyłania na adres: kiur@wp.pl. Z zebranych materiałów postaram się sklecić jakiś album i rozesłać wam w prezencie. Chwalcie się zatem swymi historiami, pstrykajcie fajne fotki i cieszcie się muzyką. Na zachętę zamieszczam przykładowe zdjęcia jako źródło inspiracji i punkt wyjścia dla waszych pomysłów.
Jakub "Negative" Karczyński