28 listopada 2012

THE 69 EYES "X" (2012)


Sięgając po najnowszy album grupy The 69 Eyes, nie miałem specjalnych oczekiwań, ani tym bardziej wymagań. Nie ukrywam, że znajomość z tą fińską grupą zakończyłem na płycie "Paris Kills" z 2002 roku. Późniejsza zmiana stylistyki oraz słabe recenzje prasowe, jakoś ostudziły mój zapał. Gdy pojawiły się pierwsze wzmianki o nowym krążku grupy, przyjąłem je bez specjalnego entuzjazmu. Mimo to, postanowiłem posłuchać i przekonać się, czy The 69 Eyes są w stanie jeszcze mnie oczarować.

Kilka pierwszych odsłuchów nie nastroiło mnie zbyt przychylnie, choć dwa utwory zapadły mi w pamięć. Pierwszym z nich był przebojowy "Black", który pięknie nawiązywał do najlepszych płyt tej grupy takich jak "Blessed Be" czy wspomniana już "Paris Kills". Wracałem do tego utwory tak często, że nawet moja żona zaczęła go podśpiewywać, choć nie gustuje ona w tego typu muzyce. Niemniej to, co przyciągało mnie najmocniej na tym albumie, to utwór numer 7, zatytułowany "Borderlands". To prawdziwa perła tej płyty. Ballada tak piękna, że ręce same składają się do oklasków. No i ten specyficzny klimat jak z westernów, który czaruje i uwodzi słuchacza. Nic dziwnego, że słuchając tych dwóch utworów naprzemiennie, zapomniałem o reszcie płyty. Na szczęście w porę przyszło opamiętanie. Nastawiłem album od początku, by po kilkukrotnym przesłuchaniu dojść do wniosku, że nie ma tu słabych utworów. Owszem, jedne podobają mi się bardziej, inne mniej, ale to wciąż bardzo wysoki poziom. Nie spodziewałem się, że The 69 Eyes nagrają tak przebojowy, tak spójny i tak uzależniający album. Gdybym dziś miał typować moje ulubione utwory z płyty "X", wybrałbym aż siedem z dziesięciu nagrań. Trudno bowiem pominąć tak kapitalne rzeczy jak "Love Runs Away", "Tonight", "If You Love Me The Morning After", "I Love The Darkness In You" czy "I'm Ready". Te rock & roll'owo - gotyckie utwory, powinny okupować stacje radiowe, a nie jakieś małe, zadymione kluby. Czasy jednak mamy takie, a nie inne, więc chyba musimy się z tym pogodzić. Niemniej w domowym zaciszu warto podkręcić regulator i pośpiewać z Jyrkim I love the darkness in you/ So dirty / So blue. 

Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji posłuchać tej płyty, zróbcie to jak najszybciej. Kto wie, być może i na was rzuci ona swój urok. Czego jak czego, ale atutów tej płycie nie brak. Sprawdźcie, a przekonacie się, że tutaj nie ma miejsca na chłodne kalkulacje, tutaj rządzi autentyczny, gotycki rock & roll. Po takiej dawce wrażeń jaką zapewnił mi album "X", miejsce wśród najlepszych płyt roku 2012 ma zapewnione. 

Jakub "Negative" Karczyński

2 komentarze:

  1. Witam! Zwykle nie udzielam się na żadnych blogach, forach etc. Taka forma komunikacji jest mi obca. Ale ostatnio szukałem jakichkolwiek informacji o płycie Solor Dolorosa i w trakcie tych poszukiwań wyświetliło mi Twój profil. A jak już wyświetliło to postanowiłem sobie trochę poczytać. Poczytałem więc i dawno już moja gęba się tak nie uśmiechała. Fajnie jest mieć świadomość, że gdzieś ktoś piszę o muzyce mi tak bliskiej (New Model Army, Fields, Mission, The Cult itd.) Do tego umieszcza jakże dla mnie ważne obrazy łącznie z tym najważniejszym, czyli "Mężczyzna i kobieta" Fridricha. Brakuje mi jeszcze tylko "Burzy" Giorgione i coś Clauda Lorraina, ale może to kiedyś nadrobisz. Przy okazji chciałbym Ci polecić kilka płyt z tego roku, które według mnie zdecydowanie na to zasługują:
    1. LES FRICTION - "Les Friction" -
    Dzieło absolutne. Jedna z moich płyt wszech czasów.
    2. Red Sun Revival - "Running From The Dawn" -
    Taka perełka w wyeksploatowanym rocku gotyckim.
    3. Sinew - "Pilots Of New Sky"- Niezwykłe, porywające melodie i to nienazwane Coś pozostające na długo.
    Myślę, że na razie wystarczy. Pozdrawiam - Alex

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdeczne dzięki za ten niezwykle sympatyczny wpis. Dobrze wiedzieć, że muzyka którą tak uwielbiam, także dziś ma swoich zwolenników. Cieszę się, że moje wpisy sprawiły Ci tyle radości. Zachęcam do zaglądania co jakiś czas. Gwarantuję, że pięknej muzyki ani obrazów nie zabraknie. Dziękuję za informację o nowych płytach. Na pewno się do nich przymierzę. Pozdrawiam - Negative.

    OdpowiedzUsuń