Od pierwszego wpisu na blogu upłynęło już prawie półtora roku. Niniejszy, jest już setnym opublikowanym postem. Przez ten czas, starałem się dość sukcesywnie i sumiennie zamieszczać wpisy. Blog w końcu nie może być miejsce martwym, on musi żyć. Bez regularności i pewnego poczucia obowiązku nie ma sensu zabierać się za jego prowadzenie.
Wczorajszego wieczora, postanowiłem poszukać w sieci, jakiegoś ciekawego muzycznego bloga. Zadanie to niełatwe, bowiem jak się okazuje, bloga zakładają także ci, którzy nie mają nam nic do przekazania. Ich "wpisy" ograniczają się do zamieszczania zdjęć, linków i tym podobnych rzeczy. Nie dziwi mnie krótki żywot takich stron, bo ani to interesujące ani inspirujące. Prawie półgodzinne poszukiwania nie przyniosły spodziewanych efektów. Większość stron na które trafiłem, albo już nie funkcjonuje, albo nie potrafi przyciągnąć mnie do siebie swą zawartością. Mam nadzieję, że pewnego dnia trafię na bloga, który oczaruje mnie nie tylko merytorycznie, ale i wizualnie. Jeśli znacie jakieś ciekawe blogowe zakątki, to podzielcie się tym, gdzie spędzacie swój wolny czas. Moje propozycje pojawiać się będą w zakładce "moja lista blogów", w której to umieszczam te najlepsze.
Jeżeli chodzi o sprawy płytowe, to w końcu dotarły do mnie albumy Clan Of Xymox "Kindred Of Spirits" oraz Propaganda "A Secret Wish". W drodze jest też The Church "Remote Luxury", który udało mi się wylicytować za dość przyzwoite pieniądze. Do odsłuchania za to kolejka, że aż strach. Nowe Wilki, w końcu na miarę swych możliwości. Starym fanom powinny się spodobać nowe nagrania. Ciekawie przedstawia się także The Cuts z albumem "Zimne słońce". Muzycznie kapitalnie, tekstowo dobrze, choć co nieco bym zmienił. Mało w tym roku dobrych, polskich płyt więc cieszmy się tym co jest. Kto wie, może jeszcze coś ciekawego pojawi się przed końcem roku. Na to liczę, jako miłośnik dobrej, krajowej muzyki.
Jakub "Negative" Karczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz