Nadszedł czas by zajrzeć do tej mrocznej szuflady i wytypować najlepsze płyty 2011 roku. Ta coroczna zabawa dostarcza mi mnóstwo radości, ale i sprawia, że komórki mózgowe pracują nad wyraz intensywnie. Wytypowanie poszczególnych miejsc to nie jest prosta sprawa. Jak tu bowiem zmierzyć wartość danej płyty, jak przełożyć dźwięki na język bezdusznej matematyki, no i jakie kryteria ocen ostatecznie przyjąć? Kiedy pokonamy już te trudności, wtedy zaczyna się wielogodzinna nasiadówka, połączona z przesłuchiwaniem płyt i nakreśleniem wersji roboczej naszego podsumowania roku. Po jego sporządzeniu przyglądam mu się i patrzę czy nic już nie budzi mojej wątpliwości. Jeśli takowe się pojawiają, wtedy rozpoczyna się kreślenie i ponowna weryfikacja materiału. Owocem tego procesu jest poniższe TOP10, które to sporządziłem w ostatnich dniach. Wybór jak zwykle skrajnie subiektywny.
NAJLEPSZE ALBUMY 2011 ROKU
3. Siekiera "Ballady na koniec świata"
4. White Lies "Ritual"
5. Duran Duran "All You Need Is Now"
6. Clan Of Xymox "Darkest Hour"
7. Peter Murphy "Ninth"
8. In The Nursery "Blind Sound"
9. Closterkeller "Bordeaux"
10. Nosferatu "Wonderland"
Jakub "Negative" Karczyński
Nightwish faktycznie posiada parę dobrych kawałków na tej płycie, jednak jakoś nie ciągnie mnie do niej... Ale spróbuję dać jej szansę jeszcze kilka razy za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńMnie ten nowy Nightwish oczarował w całości. Posłuchaj sobie jeszcze kilka razy, a może zmienisz zdanie.
OdpowiedzUsuń