24 lipca 2023

RYZYKOWNA GRA


Ależ dużo fajnych staroci wpada ostatnio do mojej płytoteki. To właśnie one stanowią o sile mojej kolekcji bowiem w większości są to już rzeczy nieosiągalne w normalnej sprzedaży. Trzeba więc poszperać za nimi w antykwariatach, aukcjach internetowych lub na stronach pokroju Discogs. Im rzadszy tytuł tym więcej pieniędzy trzeba wysupłać z portfela. Czasem jednak trafiają się takie okazje, że aż żal z nich nie skorzystać. Przykładem niech będzie grupa The Adventures, którą to poznanłem w dniu wczorajszym za sprawą audycji "Nawiedzone Studio". Zespół nie zrobił jakiejś zawrotnej kariery bowiem ta irlandzka grupa stacjonująca w Belfaście ma na swym koncie zaledwie jeden przebój. W Polsce to już chyba w ogóle nie zyskali popularności, a jeśli już to bardzo znikomą. Czy słusznie, to już niech każdy sam rozsądzi. Po wysłuchaniu zaledwie trzech utworów, nabrałem ochotę na zagłębienie się także i w pozostałą część albumu "The Sea Of Love" (1988), z którego to pochodziły owe nagrania. Szybko okazało się, że ów album jest na stanie mego ulubionego antykwariatu płytowego. Mało tego, było również "Trading Secrets With The Moon" (1990) więc przygarnąłem także i jego. Tym sposobem stałem się właścicielem połowy ich dyskografii. Obie płyty zakupione zupełnie w ciemno, bez sprawdzania ich zawartości bo przecież odkrywanie muzyki na tym polega. Nie na odsłuchaniu wszystkiego wcześniej w sieci lecz na podjęciu pewnego ryzyka. Mogłem sobie na to pozwolić bowiem koszt obu płyt zamykał się w cenie trzydziestu złotych. Zdarzają mi się jednak także i dużo droższe zakupy, przy których podejmuję ryzyko w oparciu o renomę zespołu lub przez zwykłą ciekawość. Póki co jeszcze się nie sparzyłem w tej zabawie więc dalej w nią gram. To właśnie dzięki temu mogę pochwalić się takimi albumami jak Wipers "Land Of The Lost" (1986), Eyeless In Gaza "Bitter Apples" (1995), Wall Of Voodoo "Call Of The West" 1982) czy And Also The Trees "The Millpond Years" (1988). Muzyczna jesień zapowiada się zatem wspaniale.


Jakub Karczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz