26 października 2012

MY NAME IS ... "SKYFALL"


Dziś światowa premiera nowych przygód agenta 007. Kto by przypuszczał, że najnowsze odsłony będą budziły takie emocje. Śmiem twierdzić, że to jedne z najlepszych części, a Daniel Craig spokojnie może mierzyć się z takimi legendami jak Sean Connery czy Roger Moore. Uczłowieczenie Bonda to strzał w dziesiątkę, bo ileż można oglądać filmy o człowieku, któremu wszystko się udaje i to bez specjalnego trudu. James Bond kreowany przez Craiga, to agent, który krwawi, ma zadyszkę a także rozterki wewnętrzne. Dla ortodoksyjnych fanów serii, to rzecz nie do pomyślenia. Ciekawi mnie, jak do tych zmian, odniósłby się największy fan agenta 007 - Tomek Beksiński. Niestety zdani jesteśmy już tylko na spekulacje. Miejmy jednak nadzieję, że i po tej drugiej stronie, bacznie śledzi się kolejne filmy z Jamesem Bondem. W przeciwnym wypadku, strach umierać.

Jakub "Negative" Karczyński


PS: Wieczorne plany? Smoking, Aston Martin i do kina na "Skyfall". 

PPS: Nowa piosenka w wykonaniu Adele ma w sobie elegancję i udanie nawiązuje do klasyków w rodzaju "Diamonds Are Forever". Brawo, brawo, brawo.

3 komentarze:

  1. Jestem, już po. Film dobry, podobał mi się, zwłaszcza zabawne nawiązania do tradycji. Czy Tomasz Beksiński lubiłby Craiga nie wiem, być może nie (w końcu Marillion z Hogarthem też nie cierpiał, a co gorsze przekonał do tego wielu ludzi). Piosenka Adele nie podeszła mi za bardzo. Sama czołówka była świetna , ale utwór tytułowy właśnie moim zdaniem za bardzo "pił" pod Shirley Bassey. Choć bywały już dużo gorsze np.: Madonny. Generalnie mile spędzony wieczór. I nawet ten cholerny Haineken się w oczy nie rzucał (a Martini też było).

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, nawiązania do tradycji były naprawdę zabawne. Sam film bardzo mi się podobał i zazdroszczę tym, którzy seans mają dopiero przed sobą. Właściwie nie ma się do czego przyczepić, a i ten Heineken jakoś nie razi. Najbardziej podobały mi się wynalazki Q i komentarz Bonda :)He he.

    Co do Adele to sama piosenka nie rzuca na kolana, ale ma w sobie coś z tych klasycznych utworów. Zostaje w pamięci, w przeciwieństwie do "Another Way To Die", które to jakoś zupełnie nie pasowało mi do przygód agenta 007.

    "Skyfall" to rozrywka na naprawdę wysokim poziomie, w której nie brak akcji, ciekawej fabuły oraz kapitalnego poczucia humoru. Z przyjemnością wybrałbym się jeszcze raz. Kto wie, może i tak zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A propos piosenki tytułowej. Polecam Ci Jakubie bardzo "bondowski" w swym charakterze utwór "I Believe In You" skomponowany na potrzeby filmu "Johnny English Reborn" a zaśpiewany przez Rumer. Zaczyna się może leniwie, ale po chwili pojawia się orkiestra, jakiej nie powstydziłby się sam John Barry. Całkiem udana kompozycja.

    OdpowiedzUsuń