Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć po ostatnim nekrologu jaki wystawiono na nazwisko Alan Rankine, a tu spada nam na głowę kolejny cios. W dniu 28 stycznia odszedł od nas Tom Verlaine, wokalista i gitarzysta grupy Television. Ten filar amerykańskiej sceny punkowej tworzył podwaliny po tenże nurt wraz z takimi grupami jak Ramones, Blondie czy Pattie Smith. Tom Verlaine naprawdę nazywał się Thoumas Miller, a swoje nazwisko artystyczne zaczerpnął od francuskiego poety Paula Verlaine'a. Wraz z grupą Television nagrał zaledwie dwa albumu po czym rozwiązali zespół by powrócić jeszcze raz na początku lat dziewiędziesiątych z trzecią i ostatnią płytą. Każdy z tych albumów to elementarz dla miłośnika muzyki z kręgu punk i post punk. Jak ważna była to postać, nich świadczy długa lista nazwisk, oddająca mu hołd w mediach społecznościowych, Jedną z nich był David J (Bauhaus), który napisał, że widział Television na koncercie w Londynie w 1977 roku. Występ ten określił mianem zadziwiającego, a samą płytę "Marquee Moon" (1977) uznał za jeden ze swych ulubionych albumów. Wspomina także pewien wywiad radiowy, w którym uczestniczył, a kolejnym gościem miał być nie kto inny, a Tom Verlaine. DJ zaproponował Davidowi by się przyłączył, na co on z ochotą przystał. Nie miał jednak odwagi by się odezwać więc tylko siedział i słuchał w zachwycie. Zapamiętał go jako wrażliwego, ale i bardzo nieśmiałego. Przyznał też, że nikt nie grał na gitarze tak jak on. Nie dziwi więc fakt, że uważał go za geniusza. Swój wpis zakończył stwierdzeniem, że choć Tom odszedł to jednak nigdy nie zostanie zapomniany. Nic dodać, nic ująć.
Jakub Karczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz