23 września 2022

LONG GOODBYE. GOODBYE MARK


Smutno kończyć dzień natykając się na informację o śmierci współzałożyciela grupy The Opposition. Nie byłem na to w żaden sposób przygotowany więc tym większy przeżyłem szok, gdy zakominikowano mi, że Mark Long przegrał walkę z rakiem. Nie miałem świadomości, że zmagał się z tą paskudną chorobą. A przecież jeszcze niedawno cieszyłem się z odręcznie napisanej kartki dołączonej do płyty "Hope" jaką otrzymałem od zespołu. Jeśli dobrze rozczytuję podpis to należy on właśnie do bohatera niniejszego wpisu. Żałuję, że nie dane będzie mi już wybrać się na ich koncert. Pozostaną nam wyłącznie płyty, na których to możemy doświadczyć kawałka tej magii. W kontekście śmierci Marka tytuł ostatniego albumu nabiera nowego znaczenia. 

Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak pokłonić się i podziękować Markowi za wszystie piękne chwile, które dane mi było przeżyć w towarzystwie jego muzyki. Z pewnością będę często do niej wracał, tak w nadchodzących dniach jak i w późniejszym czasie. Wielka szkoda, że wraz z jego śmiercią historia The Opposition definitywnie kończy swój bieg. 

 

Jakub Karczyński

2 komentarze:

  1. Pomimo tego, ze zdajemy sobie sprawę, że nikt z nas nie będzie żył wiecznie, to takie wiadomości powodują niedowierzanie i szok. Tym bardziej jak lubimy danego Artystę czy zespół w którym występował. Pamiętam jak w latach osiemdziesiątych poszedłem z moją siostrą (jako przyzwoitka) to jej kolegi. A ten miał rodzinę emigrantów, którzy na swa drugą ojczyznę wybrali Francję. I z tejże Francji przysłali mu płytę winylową z debiutem The Opposition. Włączył ją gdy tylko do niego weszliśmy i pamiętam jak mnie ta muzyka pochłonęła. do tego stopnia, że gdy siorka chciała wracać, ja prosiłem ją - jeszcze pół godzinki - tak chciałem tej muzyki posłuchać. Świetny zespół, dziś wydaje się być u nas zapomniany, a szkoda bo wiele magicznych nut to trio po sobie pozostawiło. Pozdrawiam Cię Jakubie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że takich informacji będzie niestety przybywać więc doceniajmy artystów za ich trud i pracę póki żyją i chcą dzielić się z nami swoją muzyką. Dzięki za podzielenie się fajną historią, która idealnie pokazuje jaki muzyczny głód był w narodzie. Mieć taką płytę na własność to tak jakby chwycić Boga za pięty. Nie zrozumie tego nikt kto nie żył w tamtych czasach. Dziś wszystko na wyciągnięcie ręki więc i emocje już nie te. Pozdrawiam serdecznie SzyMonie. Cieszę się, że się odezwałeś.

      Usuń