07 marca 2021

DOJRZEWANIE


Ponoć człowiek mądrzeje z wiekiem, więcej rozumie jak też i uczy się doceniać rzeczy bardziej wymagające jak choćby jazz. Jeśli chodzi o ten gatunek muzyczny to chyba jeszcze nie zmądrzałem na tyle by zachwycić się jego urokami, ale być może mam jeszcze za mało siwych włosów na skroni. Nim zasiądę w skórzanym fotelu, z cygarem w ręku i szklanką koniaku pozwolę sobie napisać o zmianach, które już zaobserwowałem. Nie da się ukryć, że człowiek nieustannie się zmienia, tak jak i zmieniają się nasze upodobania muzyczne. Wystarczy prześledzić sobie własne życie by dostrzec te zmiany. Ileż to rzeczy pozostawiliśmy już bezpowrotnie za sobą wkraczając na nowe ścieżki, smakując nowych rzeczy i budując w ten sposób nowego siebie. Sam łapię się na tym, że coś co kiedyś było mi niezwykle bliskie dziś już straciło na znaczeniu kosztem czegoś innego. Na gruncie muzycznym dotyczy to zwłaszcza rocka progresywnego, który ustąpił miejsca post punkowi stąd też i przeobrażeniu ulega także moja płytoteka. Zauważyłem także, że to co kiedyś wydawało mi się niezrozumiałe i poza zasięgiem mojej percepcji dziś zyskuje blask w mych oczach. Zaświadcza o tym choćby historia związana z Public Image Limited, której to album "This Is What You Want ... This Is What You Get" (1984) przed niemal dekadą dość brawurowo zrównałem z ziemią. Zachwyciwszy się nagraniem The Order Of Death przyłożyłem tenże szablon także do pozostałych kompozycji czego efektem była miażdżąca ocena jaką wystawiłem tej płycie. Dziś już nieco inaczej patrzę na jej zawartość bowiem zrozumiałem, że w muzyce czasem nie chodzi o dobre melodie, a o przekraczanie granic, wytyczanie nowych szlaków i zaskakiwanie słuchacza. Oczywiście droga ta nie zawsze przynosi satysfakcjonujące rezultaty, ale tylko odwaga w działaniu przekłada się na imponujące efekty i trwałe miejsce w historii. Nie oznacza to jednak, że odnalazłem tajną księgę kodów objaśniających mi wszelkie zawiłości muzyki Public Image Ltd. bowiem w tym temacie jest jeszcze kilka spraw do przepracowania. Zdobyte doświadczenie nauczyły mnie tego by zbyt szybko nie ferować wyroków bo nie jest powiedziane, że problem jaki mamy z odbiorem danego dzieła leży nie w samym dziele, ale w nas.  Sztuką jest więc wzbić się ponad swe ograniczenia i spojrzeć na dane zagadnienie z innej perspektywy. Być może ujrzymy wtedy rzeczy w nieco innym świetle i zrozumiemy dlaczego brzmi to tak, a nie inaczej. Ważne by mierzyć się z tym czego nie rozumiemy, powracać do tego co pewien czas, ażeby sprawdzić czy argumenty składające się na naszą ocenę wciąż mają ten sam ciężar. Jak widać, czasami ten nasz ufortyfikowany zamek, który ustawiliśmy przed laty, dziś rozpada się jak domek z kart. Nie ma w tym nic złego bowiem wraz z upływem czasu zmienia się nie tylko nasza fizyczność, ale i gust muzyczny. Z pewnych rzeczy wyrastamy, a do innych dorastamy. Taka kolej rzeczy więc nie ma co być w życiu zbyt kategorycznym.

Jakub Karczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz