27 czerwca 2019

KIERUNEK WSCHÓD

Jest taka kultowa scena w "Seksmisji" (1983), gdy Maks (grany przez Jerzego Stuhra) po wydostaniu się z podziemnego kompleksu rzuca do Alberta tekst (w tej roli Olgierd Łukaszewicz): kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja. Ten prześmiewczy tekst wymyślony naprędce przez Machulskiego był solą w oku ówczesnej cenzury, stąd też został usunięty z pierwotnej wersji filmu. Przywołuję go dziś nieprzypadkowo chcąc skierować Wasz wzrok na dawne kraje bloku wschodniego, gdzie nie tylko rozkwita cywilizacja, ale jest też i niebanalna kultura muzyczna. Przekonałem się o tym na własnej skórze poznając twórczość kilku zespołów takich jak choćby Schastlyvaya Smert, Sierpien czy Molchat Doma. Poza tym dokształcam się z historii tamtejszej sceny alternatywnej czytając książkę Konstantego Usenko "Oczami radzieckiej zabawki. Antologia radzieckiego i rosyjskiego undergroundu". Wystarczy ją tylko pobieżnie przekartkować by się przekonać jak niewiele wiemy o tamtejszej scenie, jak potężne braki mamy do nadrobienia. To niemal dziewiczy teren, na który warto się zapuścić choćby po to by zweryfikować swoje wyobrażenie o tamtejszej muzyce. Ja dopiero jestem na początku tej drogi, ale już odczuwam ekscytację związaną z tą wyprawą. Czuję się trochę jak odkrywca nowych kultur, który wszystkiemu się dziwi i wszystko jest dla niego równie niezwykłe co ciekawe. I pomyśleć, że mieliśmy to pod nosem, ale jakoś mało komu chciało się kierować głowę w tamtym kierunku. Przecież żyjąc przez tyle lat pod sowieckim butem dość już mieliśmy ichniejszej kultury przez co fascynowało nas wszystko to co było po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Gdy w końcu upadła, nikt nie zawracał sobie głowy oglądaniem się na to co zostało za naszymi plecami. Wystartowaliśmy z bloków startowych niczym najlepszy sprinter i pognaliśmy odkrywać przebogaty i kolorowy świat anglojęzycznego rock & rolla, a że było co odkrywać to zajęło nam to dość sporo czasu. Dziś gdy już mamy na swych półkach tudzież w komputerze to o czym w PRL-u mogliśmy tylko pomarzyć, warto przyjrzeć się uważniej naszym wschodnim sąsiadom. Oni przecież także nie próżnowali. Zasłuchiwali się w tych samych zespołach ze zgniłego zachodu, w których i my się zasłuchiwaliśmy więc siłą rzeczy wszystkie te inspiracje musiały kiedyś wydać plon. Trzeba go tylko zebrać, ale to tylko od naszej dobrej woli zależy czy będziemy chcieli się po niego schylić. Usuńmy więc w kąt uprzedzenia i zaspokójmy ciekawość, która żyje w każdym z nas. Ja już pierwszy krok wykonałem, teraz czas na Was.

Jakub Karczyński

PS Grafika ilustrująca niniejszy wpis to fragment okładki książki "Oczami radzieckiej zabawki", za którą odpowiadają FAJNE CHŁOPAKI. 

3 komentarze:

  1. Molchat dali nam wywiad niedawno...właśnie przyszedł ich winyl i wkrótce go opiszemy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie, czekam zarówno na wywiad jak i na recenzję. Też planuję zamówić sobie tego winyla, choć nie ukrywam, że wolałbym dostać ten materiał na płycie CD. Może kiedyś i w takiej formie zostanie on wydany.

      Usuń
  2. Wywiad już publikowaliśmy, a na winyl trzeba długo czekać, Detriti to mała wytwórnia, a jak działa można dowiedzieć się z innego wywiadu, tym razem z jej szefem. Wszystko publikowaliśmy tutaj: https://isolations.blogspot.com/p/nasze-wywiady.html?m=1

    Pozdro

    OdpowiedzUsuń