17 maja 2012

DAIMONION "DAIMONION" (2007)



Daimonion to grupa podążającą śladami wydeptanymi przez takich gigantów mrocznego grania jakimi niewątpliwie jest grupa Fields Of The Nephilim. Idąc ich tropem dotarli do miejsca, które jest poza zasięgiem 99% gotyckich kapel w tym kraju. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości, bowiem Elizium nie każdemu jest dane.

Już pierwsze dźwięki brzmią intrygująco. Odgłos bijącego serca przywodzi na myśl grupę Pink Floyd i jak mniemam nie jest to wcale tak odległe i nietrafione skojarzenie, bowiem duch progresywnego grania unosi się nad całością tego krążka. Nie brak tu pięknych solówek gitarowych, ani utworów gigantów – 12 minutowy finał płyty, ale wszystko to wypada nad wyraz naturalnie i bez sztucznego zadęcia.

Wielką zaletą grupy jest umiejętne tworzenie nastroju oraz stosowanie ciekawych zabiegów melodycznych, dzięki czemu płyty słucha z nieskrywaną przyjemnością. Poza tym jest ona na tyle urozmaicona i ma taki potencjał komercyjny, że nie sposób się nią szybko znudzić. Przy takich utworach jak choćby Wiatr, Tak blisko, a tak daleko, Torami twojej produkcji, czy Noc (jej siostra zabrała twoje dni) można spędzić długie godziny. Brak tu ewidentnych wpadek czy słabych utworów, co utwierdza mnie w przekonaniu, że album ten został przygotowany z niezwykłą pieczołowitością. 

Na plus należy grupie zaliczyć także śpiewanie w naszym ojczystym języku. Unikają oni przy tym sztampowych schematów tekstowych, tak chętnie stosowanych w tym gatunku. Miejmy nadzieję, że i na kolejnych płytach pójdą tą ścieżką. 

Podsumowując. Debiut grupy wypada nad wyraz okazale i nie waham się stwierdzić, że to jedna z najlepszych płyt minionego dziesięciolecia na naszym rynku. Takiego pokładu emocji i mroku nie wyprodukowały wszystkie nasze gotycko-metalowe zespoły razem wzięte. Rzecz z gatunku obowiązkowych.
  
Jakub "Negative" Karczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz