Nie wiem czy jakikolwiek zespół tak długo czekał na wydanie swojego debiutu, jak rzeszowska formacja 1984 - legenda nowej fali. Ich płyta "Specjalny rodzaj kontrastu" nagrana pomiędzy grudniem 1987, a kwietniem 1988 roku, doczekała się wydania dopiero w 2003 roku! Cieszy fakt, że w ogóle się ukazała, bowiem oryginalna taśma matka, zaginęła krążąc między Klubem Płytowym Razem, a Rogotem - potencjalnymi wydawcami.
Muzyka zespołu 1984 powinna szczególnie zainteresować miłośników polskiej zimnej fali. Pomimo że materiał ten został odtworzony z amatorskich kopii, to nie przekłada się to na brzmienie (może w niektórych bonusach słychać pewne niedostatki, ale nie są na tyle złe by nie można ich było słuchać). Praca jaką wykonano, aby oczyścić nagrania była na pewno ogromna, jednak warto ocalić takie muzyczne perły od zapomnienia.
"Specjalny rodzaj kontrastu" to zaledwie osiem nagrań oraz dwanaście nagrań bonusowych wśród, których na szczególną uwagę zasługują "Sztuczne oddychanie" czy dynamiczna wersja utworu "Wstajemy na raz, śpiewamy na dwa". Szkoda tylko, że nie zdecydowano się wydać ich na osobnej płycie. Materiał zyskałby wtedy na czytelności. Podstawowy program płyty jest bardzo różnorodny, więc nie ma mowy o znudzeniu czy zbyt szybkim jego ogarnięciu. Zdecydowanie najlepszymi fragmentami płyty są te najbardziej przebojowe jak: "Ferma hodowlana" oraz "Manitou" (czyżby inspirowany horrorem Grahama Mastertona?). Reszta wchodzi trochę bardziej opornie, ale świadczy to tylko o tym, że muzyka jaką tworzyło 1984 była skierowana bardziej do głów niż nóg. Wskazywać mogą na to teksty. Oprócz tego, że doskonale zespajają się z muzyką, to również wychodzą poza obowiązujące wówczas schematy. Trzeba naprawdę dużej wyobraźni i znajomości czasów w jakich powstawała ta płyta, by zrozumieć te enigmatyczne teksty. W połączeniu z ekspresyjnym śpiewem Pawła Tautera i "chłodnym" instrumentarium otrzymujemy dawkę niebanalnych utworów, które tylko dzięki staraniom grupki zapaleńców zmaterializowały się w postaci krążka CD. Chwała im za to.
Muzyka zespołu 1984 powinna szczególnie zainteresować miłośników polskiej zimnej fali. Pomimo że materiał ten został odtworzony z amatorskich kopii, to nie przekłada się to na brzmienie (może w niektórych bonusach słychać pewne niedostatki, ale nie są na tyle złe by nie można ich było słuchać). Praca jaką wykonano, aby oczyścić nagrania była na pewno ogromna, jednak warto ocalić takie muzyczne perły od zapomnienia.
"Specjalny rodzaj kontrastu" to zaledwie osiem nagrań oraz dwanaście nagrań bonusowych wśród, których na szczególną uwagę zasługują "Sztuczne oddychanie" czy dynamiczna wersja utworu "Wstajemy na raz, śpiewamy na dwa". Szkoda tylko, że nie zdecydowano się wydać ich na osobnej płycie. Materiał zyskałby wtedy na czytelności. Podstawowy program płyty jest bardzo różnorodny, więc nie ma mowy o znudzeniu czy zbyt szybkim jego ogarnięciu. Zdecydowanie najlepszymi fragmentami płyty są te najbardziej przebojowe jak: "Ferma hodowlana" oraz "Manitou" (czyżby inspirowany horrorem Grahama Mastertona?). Reszta wchodzi trochę bardziej opornie, ale świadczy to tylko o tym, że muzyka jaką tworzyło 1984 była skierowana bardziej do głów niż nóg. Wskazywać mogą na to teksty. Oprócz tego, że doskonale zespajają się z muzyką, to również wychodzą poza obowiązujące wówczas schematy. Trzeba naprawdę dużej wyobraźni i znajomości czasów w jakich powstawała ta płyta, by zrozumieć te enigmatyczne teksty. W połączeniu z ekspresyjnym śpiewem Pawła Tautera i "chłodnym" instrumentarium otrzymujemy dawkę niebanalnych utworów, które tylko dzięki staraniom grupki zapaleńców zmaterializowały się w postaci krążka CD. Chwała im za to.
Jakub "Negative" Karczyński
Kto by pomyślał, że o 1984 tu przeczytam... Kuba mnie zadziwił...
OdpowiedzUsuń