12 sierpnia 2021

LETNIE SAFARI



Wakacje to czas odpoczynku, ale i czas kiedy można pojechać sobie na safari. Ja co prawda się nie wybieram co nie znaczy, że niczego w tym czasie nie ustrzelę. Zamiast jednak zdjęć fauny w moich zbiorach wylądują kolejne płyty CD, które ucieszą tak oko jak i ucho. Mało tego, zniwelują luki w dyskografiach grup, które są mi niezwykle bliskie. I tak, w ostatnim czasie udało mi się zdobyć za naprawdę niewielkie pieniądze trzeci album w dorobku brytyjskiej grupy Cassandra Complex. Płyta "Satan, Bugs Bunny And Me ..." (1989) zazwyczaj trzymała dość wysoką cenę stąd też wielokrotnie przyszło mi obchodzić się smakiem. Przypominało to widok dziecka przed sklepem ze słodyczami, które to mogło podziwiać je tylko przez okno wystawowe. Czas płynął, a ja wciąż uporczywie wpatrywałem się w te słodycze, aż przed paroma tygodniami, ktoś wreszcie uchylił mi drzwi. Mało tego, dał nawet szansę zakupu kilku wyjątkowych okazów i to w bardzo przystępnej cenie. Z całego przepastnego asortymentu wybrałem wspomniany już album Cassandra Complex oraz starą edycję płyty "Privilege" (1989) Television Personalities. Co uważniejsi czytelnicy zwrócili zapewne uwagę, że płyty te ukazały się w tym samym roku. Mam sentyment do tego rocznika bowiem w tym czasie miały miejsce premiery tak ważnych dla mnie płyt jak "Disintegration" The Cure  czy "Thunder And Consolation" New Model Army. Te albumy mam jednak od dawna tak w sercu jak i na półce. Sporo jednak zostało jeszcze do zebrania jak choćby "Viva" X Mal Deutschland, "Immigrant" Gene Loves Jezebel, "Gift" Sisterhood, "The Burden Of Mules" The Wolfgang Press czy dwa pierwsze albumy The Cassandra Complex "Grenade" i "Theomania". Zwłaszcza ten ostatni to nie lada wyzwanie dla portfela bowiem, aby wejść w jego posiadanie trzeba dysponować gotówką w przedziale między 170 zł a 400 zł albo liczyć na okazję. Z płytą "Satan, Bugs Bunny And Me ..." się udało więc może i kiedyś trafi się "Theomania" w dobrej cenie. Pozostaje mieć nadzieję, ta przecież ponoć umiera ostatnia.

 

Jakub Karczyński


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz