W dniu 23 czerwca minęło równo dziesięć lat, gdy zabrałem się za redagowanie tego bloga. Szmat czasu, choć pamiętam dokładnie ten dzień, gdy z ekscytacją przystępowałem do pierwszych wpisów. Głowa pełna pomysłów i chęci by podzielić się tym co mi w duszy gra. A grało bardzo wiele choć przez te dziesięć lat sporo rzeczy straciło dla mnie swój blask. Pisałem już wcześniej, że jakoś tak całkowicie odeszła mi ochota na słuchanie rocka progresywnego, a i rock gotycki stał się jakiś taki sztampowy. Gdy posłuchałem sobie w ostatnim czasie grupy Inkubus Sukkubus nie potrafiłem już odnaleźć w sobie tych dawnych emocji. Poza tym zauważyłem, że cała ta stylizacja trąci jednak kiczem, stąd też bliżej mi dziś do nurtu post punk niż goth. Mniej też słucham muzyki folk choć w dalszym ciągu ją lubię. Niestety nie przekłada się to w żaden sposób na wpisy albowiem brak we mnie chęci by zająć się tym tematem, a nie lubie robić niczego na siłę. Pisanie musi być przyjemnością, a nie uciążliwym obowiązkiem. Tego się trzymam i może właśnie dzięki temu wciąż mam chęć by tworzyć kolejne posty.
Gdy tak spoglądam sobie na wpis inicjujący działalność niniejszego bloga, to dochodzę do wniosku, że udało mi się w dużej mierze wywiązać z założeń jakie sobie postawiłem. Może jedynie zbyt rzadko pochylałem się nad naszym rodzimym dorobkiem za co serdecznie przepraszam tak czytelników jak i samych artystów.
To z czego jestem naprawdę dumny to z grona czytelników, które choć może niezbyt liczne, ale za to takie o jakie mi chodziło. Przez te dziesięć lat nie napotkałem tu żadnego niemiłego wpisu nie mówiąc już o zwykłym hejterstwie. Nawet jeśli ktoś miał odmienne zdanie to potrafił to wyartykułować w sposób kulturalny i wyważony. Cieszy mnie to bo od samego początku zakładałem, że blog ten będzie miejscem wymiany poglądów, opinii jak i rekomendacji muzycznych. Warunkiem jest wzajemny szacunek tak do osób jak i poglądów. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji by zablokować czytelnikom możliwość komentowania postów lecz obraźliwe wpisy będą niezwłocznie kasowane. Cieszę się, że póki co nie musiałem uciekać się do tego środka. Czytelnik to najważniejsze ogniwo, bez niego pisanie nie ma większego sensu. Każda informacja zwrotna jest więc dla mnie na wagę złota. To właśnie Wasze komentarze są siłą napędową tego bloga. Poza tym wymiana informacji nadaje odpowiedniego kolorytu i czyni to miejsce żywym. Można co prawda pisać dla samego pisnania bez oglądania się na czytelników, ale gdyby tak było to z pewnością dziś nie świętowałbym tu dziesięciolecia. Czego więc sobie życzyć na kolejne dziesięć lat? Przede wszystkim weny jak i nieprzemijającej pasji tak do muzyki jak i płyt.
Jakub Karczyński
PS Obraz wykorzystany w tym wpisie to jak zwykle niezawodny Caspar David Friedrich i jego "Zachód słońca", którego czasem możecie spotkać pod nazwą "Bracia". Aby go obejrzeć musicie udać się do Petersburga, gdzie jest eksponowany w państwowym muzeum o nazwie Ermitaż.