25 stycznia 2016

BELGIJSKA BAZOOKA

Muszę przyznać, że niezwykle ekscytująco rozpoczął się ten rok jeśli chodzi o zdobycze płytowe. Mam nadzieję, że jest to dobry zwiastun na pozostałą część roku. Poza pozyskaniem niemal kompletnej dyskografii The Psychedelic Furs, udało mi się także nabyć mini album belgijskiej* grupy Bazooka Joe "Sugar Island" (1988), który to ukazał się jeszcze przed osławioną "Virtual World" (1990). Zawiera on pięć nagrań - Sugar Island, Soldier's Song (parts 1&2), The Heat, Hiding From The Rentman oraz Hometown. Łącznie mamy tu dwadzieścia pięć minut muzyki, która uzupełnia wspomniany wyżej debiutancki album. Na tym w zasadzie kończy się dyskografia zespołu, który zgasł zanim zdążył rozbłysnąć. Co bardziej zagorzali fani, mogą jeszcze zapolować na single, które jednakże nie zawierają żadnych nowych dźwięków. To inne wersje utworów znanych z albumu "Virtual World". Co ciekawe, single te poza formatem winylowym, mają swój odpowiednik kompaktowy. Wyjątkiem jest "Billy's Fiver", który wydano wyłącznie na czarnej płycie. Najciekawiej choć i najskromniej prezentuje się jednak "Drive", które to również ukazało się na singlu, choć de facto nie było opublikowane na żadnej z regularnych płyt. Poza tytułowym nagraniem, otrzymujemy także utwór No Smoke Without Fire. Niestety nie jestem w stanie o nim nic więcej powiedzieć, gdyż nawet wszechwiedzący Internet nie posiada go w swych zasobach. Pozostaje mi więc zapolować na tego singla i być może w niedalekiej przyszłości opisać wrażenia z jego wysłuchania. Na szczęście o wiele lepiej ma się sprawa z tytułowym utworem, którym to zachwyciłem się od pierwszego przesłuchania. Aż żal, że nie trafił na "Virtual World" bo stanowiłby jej niezwykle mocny punkt. Publikacja na singlu skazała go niestety nie zapomnienie, a zdecydowanie na to nie zasługuje. 

Posłuchajcie zresztą sami ...


Niestety, ten sam los podzielił również zespół, który to wspominany jest dziś tylko przez najwierniejszych fanów. Mało tego, nawet z Internetu trudno wyszarpać jakiekolwiek informacje o grupie. Prędzej traficie na zabawne historyjki komiksowe z gum do żucia, których to bohaterem jest Bazooka Joe, niż dowiecie się czegokolwiek o tym belgijskim zespole. Co ciekawe, nie oni pierwsi posłużyli się tą nazwą. Już w latach siedemdziesiątych istniał taki zespół, z którego to wyłonił się Stuart Goddard znany szerzej jako Adam Ant. Znane są jeszcze co najmniej dwa inne zespoły posługujące się tym szyldem, powiązane ze sceną punk. Wróćmy jednak do naszych belgijskich przyjaciół. Jeśli ktoś dysponuje jakimiś informacjami na temat tej dość tajemniczej grupy, to proszę się dzielić wiedzą w komentarzach niniejszego posta. Mnie poza składem grupy - Paul Dillon, Paul Fryer, The Professor - niewiele udało się ustalić. Wiem tylko, że Paul Dillon przed powołaniem do życia grupy Bazooka Joe, był założycielem i członkiem The Cassandra Complex, która to nie powinna być obca czytelnikom "Czarnych Słońc".  Resztę informacji spowija gęsta mgła, którą mam nadzieję rozwiać z pomocą czytelników.

Jakub Karczyński

* Kwestia narodowości zespołu, jak słusznie zauważył SzyMon, nie jest do końca jednoznaczna. Niewykluczone, że grupa pochodziła z Anglii, ale brak mi na to twardych dowodów. Bazooka Joe jak widać to na tyle tajemniczy zespół, że nawet podstawowe informacje na ich temat trudne są do ustalenia. 

2 komentarze:

  1. Pamiętam (jak przez mgłę) jak nagrania tej grupy prezentował Beksa. Nawet miałem to kiedyś nagrane na kasecie. Z resztą wtedy, w latach 90-ych miałem kumpla który miłował się w tego typu muzyce. Przegrywanych kaset miał na tony, z czego też skwapliwie korzystałem. Kurczę tyle tego było, że nie pamiętam nazw zespołów. No może kilka: Music For Pleasure, Red Temple Spirits, G.I. Orange. Musiałbym poszukać zeszytów z tamtych czasów. Tych kapel (często jednoalbumowych)było całe mnóstwo.
    A wracając jeszcze do Bazooka Joe. Oni naprawdę byli z Belgii? Wiem, że w Belgii wydawali płyty, ale zawsze myślałem, że oni sami są z Anglii. Pewności nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm ja także spotkałem się z informacją, że to grupa z UK, ale przez cały ten czas dochodziły do mnie informacje, że to belgijski zespół. Niestety trudno mi na sto procent potwierdzić te informacje, bo nie ma za bardzo gdzie tego zweryfikować. Niemniej warto dopisać pewne sprostowanie, aby nie wprowadzać czytelników w błąd.

    OdpowiedzUsuń