23 czerwca 2011

MADE IN POLAND - legenda powraca


Made In Poland to zespół niezwykle zasłużony dla polskiej, zimnej fali. Niestety ich dorobek płytowy nie jest zbyt imponujący. Dopiero po latach udaje się odgrzebać i wydać jakieś materiały archiwalne. W 2008 roku na rynku pojawił się dwupłytowy album "Martwy Kabaret", który dokumentował koncert zespołu w Jarocinie (1984-85), nagrania radiowe oraz występ w poznańskiej Arenie (1985). Na szczęście nazwa Made In Poland nie okazała się definitywnie martwa. W zreorganizowanym składzie, z Arturem Hajdaszem w roli wokalisty, grupa zarejestrowała "Future Time" (2009), który okazał się nad wyraz udanym powrotem. Muzyka w dalszym ciągu była mroczna, zimna i niezwykle pobudzająca wyobraźnie. 

To jednak nie koniec przygody, bowiem Made In Poland powraca z nowym singlem. Płyta zatytułowana jest "Enjoy The Solitude" i nagrana została z amerykańską wokalistką Rykardą Parasol. Muszę przyznać, że nowa muzyka jest nad wyraz urzekająca i jeśli jest to zapowiedź nowej, długogrającej płyty to jestem pierwszy w kolejce by ją kupić. Utwór Enjoy The Solitude jest niezwykle klimatyczny i po jego wysłuchaniu wracałem do niego raz za razem. Także pozostałe pięć remiksów owej kompozycji, jest godnych uwagi, gdyż opracowano je na różne sposoby. Odpowiedzialni za nie są między innymi Bodek Pezda (Agressiva 69), Radek Spanier (Hetane) oraz Agim Dżeljilji (Oszibarack). Najlepsze jednak dopiero przed nami. Prawdziwą perłą tej płyty jest utwór Wiatraki obracają skrzydła, w którym to wykorzystano przemówienie Władysława Gomółki. Dzięki temu zabiegowi, utwór zyskał nieco złowieszczy charakter, a upiory przeszłości jeszcze raz przypomniały nam o swym istnieniu. Gdyby zilustrować go teledyskiem, to najlepszym pomysłem byłoby sięgnąć do fragmentów z Polskiej Kroniki Filmowej tamtych lat. Właściwą część płyty kończy cover grupy Ministry Scarecrow. Jako materiał bonusowy, zamieszczono pierwszy koncert nowego wcielenia Made In Poland. Wystarczy spojrzeć na listę tytułów by zawyć z zachwytu. Takie tytuły jak To tylko kobieta, Ja myślę czy Oto wasz program zelektryzują każdego, kto śledzi karierę grupy od samego początku działalności. Jeśli dodam, że nakład tego wydawnictwa jest ściśle limitowany i wynosi 500 egzemplarzy, to chyba będzie wystarczająca rekomendacja do zakupu. Dla miłośników zimnej fali to rzecz z gatunku obowiązkowych.

Jakub "Negative" Karczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz