18 czerwca 2021

STATEK WIDMO


Nie wiem czy jest sens podniecać się kolejnym odcinkiem telenoweli pod tytułem "Nowy album The Cure", bo jak pokazuje życie niewiele się w tej materii dzieje. Smith co jakiś czas wyskakuje niczym klaun z pudełka i raczy nas kolejnymi rewelacjami, a potem następuje cisza, która trwa do momentu, aż ktoś nieopatrznie potrąci to pudełko. Czy ktoś przypuszczał, że po wydaniu "4:13 Dream" cisza wydawnicza będzie, aż tak przeraźliwie długa? Osobiście uważam, że The Cure zaprzepaścili już swoją szansę na nagranie interesującej płyty. Im więcej kombinowania, poprawiania i cyzelowania tym gorszy efekt końcowy. Powtórzę to o czym już pisałem, że niegdyś grupa wydawała płyty co rok i były to dzieła, które zapisały się złotymi zgłoskami w historii muzyki. Może powinni byli dać sobie spokój z nagrywaniem po wydaniu płyty "Bloodflowers" (2000) tak jak zapowiadał Smith. Z pewnością było to piękne pożegnanie, takie, które pozostawia w pamięci miłe wspomnienia. Kolejne płyty raczej rozczarowywały i pozostawiały słuchacza w poczuciu niedosytu więc czy zapowiadany album ma szansę to zmienić? Wątpię, choć jako fan czekam i nie tracę nadziei. Podsumujmy zatem jak w rasowej telenoweli co wydarzyło się w poprzednich odcinkach. Tuż po wydaniu "4:13 Dream" Smith informował, że w planach ma wydanie kolejnego albumu, którego roboczy tytuł brzmiał "4:14 Scream". Jak się okazało nic z tym zapowiedzi nie wyszło, a powodem miał być fakt, że w międzyczasie zmienił się skład grupy i Smith nie chciał wydawać czegoś w co nie byli zaangażowani obecni muzycy. Poza tym The Cure wdał się w proces sądowy z Geffen Records bowiem ci nie zezwolili na to by album "4:13 Dream" był wydawnictwem dwupłytowym tak jak wymarzył sobie Smith. Geffen miał ponoć zażądać wszystkich nagrań z sesji "4:13 Dream" by ustrzec się przed upublicznieniem tych nagrań przez zespół, na co Smith pokazał im środkowy palec. Następnie Smith pojawiał się w roli gościa dając sygnał, że wciąż jeszcze nie złożył broni choć efekty tych kolaboracji były raczej takie sobie. W 2018 gruchnęła informacja o planach wydawniczych The Cure, które miały dać nam materiał osnuty mrokiem, gdzie czas kompozycji oscylował niekiedy wokół dziesięciu minut. Od tego czasu minęły już trzy lata, a albumu jak nie było tak nie ma. Niedawno znów ktoś wypuścił klauna z pudełka bo na łamach "The Sunday Times" Smith zwierzył się, że jest już wyczerpany procesem twórczym i przewiduje, że będzie to ostatni album The Cure. Tych ostatnich płyty już w karierze zespołu kilka było, ale szczerze mówiąc mam nadzieję, że tym razem tak faktycznie się stanie. Robert widać już nie ma pary by ciągnąć ten statek więc niech zawija do portu i skupi się na koncertach. I nie piszę tego złośliwie lecz z sympatii dla zespołu, który było nie było miał ogromny wpływ na moją wrażliwość muzyczną. Panie Smith, ma pan jeszcze dość siły na ten ostatni, szalony zryw?


Jakub Karczyński


PS Obraz wykorzystany w niniejszym wpisie jest autorstwa Williama Turnera.

2 komentarze:

  1. Taka grafika krąży po Twitterze (szkoda że nie zapisałem) - mały chłopczyk mówi do ojca: tato jak długo czekamy na nowy album the Cure? A ojciec do niego: całe twoje życie synku :))) Dla mnie oni skończyli się po Faith i Pornography. Mam kilka ich późniejszych płyt w kolekcji ale każda z nich jest przez coś skopana. Choćby Disintegratiom. Jak można nagrać takiego gniota jak Lullaby? Masakra. Szkoda.... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tool dał radę wydać płytę to i The Cure się uda. Nie liczyłbym jednak na klimaty rodem z "Faith" czy "Pornography" bo to już dawno wybrzmiała melodia. Osobiście nie jestem tak krytyczny w stosunku do płyt wydanych po tej mrocznej trylogii. Myślę, że po prostu pewna formuła się wyczerpała, a zespół nie chciał dreptać w miejscu. Co do Lullaby to mnie tam ten utwór nie przeszkadza, myślę, że znalazłoby się kilkla większych gniotów w dyskografii The Cure. Co by nie mówić, gdyby nie albumy w rodzaju "Disintegration" czy "Wish" to pewnie dziś ich pozycja na rynku nie byłaby tak znacząca. Pozdrawiam.

      Usuń