Andy Clegg - archiwum, autor zdjęcia: Jamie Maddox |
Życie pisze najciekawsze scenariusze. Przekonałem się o tym osobiście przed kilkunastoma dniami i potwierdzam, że tak faktycznie jest. Mało tego, potrafi ono zaskoczyć nas nie gorzej niż hiszpańska inkwizycja z Monty Phytona. Na szczęście w tym przypadku było to niezwykle miłe zaskoczenie. Otóż, udało mi się nawiązać kontakt z byłym muzykiem grupy The Chameleons jak i członkiem wielu innych projektów muzycznych jak choćby The Sun And The Moon czy Music for Aborigines. Andy Clegg, bo o nim mowa, zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań jak i udostępnił mi swe zbiory fotograficzne dokumentujące ścieżki jego muzycznej kariery. Jeśli jesteście ciekawi co miał nam do powiedzenia, to serdecznie zapraszam do zapoznania się z poniższym wywiadem.
1. Witaj Andy. Jak wygląda Twoje życie podczas pandemii? Tworzysz muzykę, czy skupiasz się na czymś zupełnie innym?
Opuściłem Wielką Brytanię i pojechałem do Stambułu, a po tygodniu nastąpiła pierwsza poważna blokada, więc utknąłem w miejscu, ale zdecydowałem się zostać i podróżować po kraju. Przed lockdownem byłem zajęty tworzeniem własnej muzyki. Instrumentalne utwory stworzone z sampli pod nazwą Byke Schreider, niektóre z nich to także remiksy moich ulubionych artystów Philipa Glassa, Stereolab, Plaid, To Rococo Rot, Carbon Based Lifeforms, Four Tet i innych. Robiłem także remiksy ścieżek dźwiękowych do filmów, "Fahrenheit 911", "Blood Simple", "Powaqqatsi", "Enter the Void" i nie tylko. Do tych utworów dołączone są filmy, które możesz obejrzeć na moim kanale YouTube. Możesz także oglądać filmy z The Sun and the Moon, Weaveworld, Music for Aborigines i KiZiLOK.
https://www.youtube.com/c/KiZiLOKANDYCLEGG/videos
2. Czy masz kontakt z byłymi członkami The Chameleons? Jak wspominasz swój czas w zespole?
Tak, nadal jestem w kontakcie z gitarzystą Dave'em Fieldingiem, obaj graliśmy na albumach Red Sided Garter Snakes. To był projekt perkusisty Chameleons, Johna Levera, który niestety zmarł, gdy pracowaliśmy nad jego trzecim albumem. To była wielka strata dla wszystkich i dla mnie osobiście, ponieważ razem tworzyliśmy nasz pierwszy zespół The Politician, zanim odszedł, aby dołączyć do The Chameleons. Mam wspaniałe wspomnienia z czasów jakie z nim spędziłem, wspólnych tras koncertowych oraz tras z The Chameleons w Europie i USA. Nigdy tak naprawdę nie rozstawaliśmy się na długo, ponieważ był z nami w Music for Aborigines, potem założył The Sun and the Moon, a po rozstaniu byliśmy razem w Weaveworld i Red Sided Garter Snakes. Dave ma nowe piosenki, które niedawno wydał, które można znaleźć na Youtube. Ułożył też coś w rodzaju albumu z pamiątkami Chameleons, zdjęciami, plakatami itp. Zawiera on historię The Chameleons i zespołów z nim powiązanych, w tym The Reegs itp. Nie słyszałem jeszcze o dacie premiery tego wydawnictwa. Miejmy nadzieję, że wkrótce się ukaże.
Muzykę Red Sided Garter Snakes można kupić tutaj:
https://www.discogs.com/The-Red-sided-Garter-Snakes-Endless-Sea/master/885957
3. Czy masz jakieś interesujące materiały archiwalne, którymi mógłbyś się podzielić z czytelnikami „Czarnych słońc”?
Zamieściłem tyle linków, ile mi przyszło do głowy, nie zapominając o muzyce drugiego gitarzysty The Sun and the Moon, Andy'ego Whitakera, którą zdecydowanie warto sprawdzić, a także o naszej współpracy z zespołem Jacka Sobela, Black Swan Lane. The Sun and the Moon nagrali z Black Swan Lane album zatytułowany „The Sun and the Moon Sessions”.
Zamieszczam link do zakupu muzyki Black Swan Lane:
4. Z czego jesteś najbardziej dumny, gdy spoglądasz wstecz?
Bardzo podobały mi się trasy koncertowe z The Chameleons, bycie ich częścią było dla mnie wyjątkowe. Granie z Johnem w różnych zespołach, dało mi wspaniałe wspomnienia, do których mogę powracać. Andy Whitaker i ja byliśmy przyjaciółmi od czasów szkolnych i to w szkole założyliśmy nasz pierwszy wspólny zespół. Od tamtej pory nigdy się nie rozstawaliśmy. Utwory Music for Aborigines, których możesz posłuchać, również były dla mnie wyjątkowe. Zdarzało się, że wychodziliśmy z pracy, wracaliśmy do jego domu i tworzyliśmy improwizacje, niektóre z nich trafiły na debiutancki album The Sun and the Moon. Utwory takie jak A Matter of Conscience, Dolphin i House on Fire. Mamy długą historię wspólnego tworzenia muzyki.
Album Andy'ego Whitakera Things That Happened On Earth można kupić tutaj;
5. The Chameleons, choć nie należą do pierwszego rzędu grup post punkowych, są jego niezwykle ważną częścią. Mam jednak wrażenie, że nie odnieśli takiego sukcesu, na jaki zasłużyli. Jak myślisz, jaki był tego powód?
Myślę, że istniała dla nich szansa na odniesienie sukcesu, gdyby podążali za tym, czego oczekiwała od nich wytwórnia płytowa, co oznaczało mniejszą kontrolę nad tym, jak chcą się zaprezentować. Nie postrzegali siebie jako przedsięwzięcia komercyjnego. Zależało im na tym, aby mieć jak największą kontrolę nad wyborem piosenek, które powinny zostać wydane itp., i aby Reg stworzył oprawę graficzną. Jeśli wsłuchasz się w tekst utworu Don't Fall, Mark pisze o swoich doświadczeniach z wytwórnią płytową. Osobiście cieszę się, że nie odnieśli sukcesu na listach przebojów. Zamiast tego ich nagrania stały się bardziej wyjątkowe i unikalne dla ludzi, którzy je odkryli. W taki właśnie sposób i ja dotarłem do muzyki, którą lubię. Wyszukiwałem ją samodzielnie ponieważ nie sposób było się na nią natknąć w mainstreamowym radiu.
6. Czy jest jakaś szansa, że pewnego dnia dostaniemy nową muzykę z logo The Sun And The Moon?
Nie, to dawne dzieje, ale myślę, że jest wystarczająco dużo nowej muzyki do odkrycia, w którą zaangażowani są członkowie The Sun and the Moon i The Chameleons.
Andy Clegg - archiwum, autor zdjęcia: Pete Astles |
W latach 80. były to XTC, The Chills, The Psychedelic Furs, The Buzzcocks, The Stranglers, Durutti Column, Cocteau Twins, Wire i Colin Newman, Momus. W latach 90-tych Pavement, Dinosaur Jr, Yo La Tengo, Mice Parade, Grandaddy, Sparklehorse, Stereolab, Clinic, Basehead, Orbital. Dziś odkrywam utwory za pośrednictwem Youtube takich artystów jak Sleaford Mods, Tunng, Riff Cohen, Flying Lotus, Jonathan Bree, Unknown Mortal Orchestra, The Earlies, Chelou.
8. Jako The Sun And The Moon nagrałeś jeden album dla Geffen Records. Jaki był powód, dla którego historia zespołu dobiegła końca?
Mogę tylko powiedzieć, że wpływ na to miały różnice w kierunkach muzycznych.
9. Czy jest szansa na wznowienie tego albumu jako CD lub winyl? Jeśli nie, co stoi na przeszkodzie? Pieniądze? Kwestie prawne? A może coś innego?
Problem w tym, że jesteśmy właścicielami piosenek, ale nie tych konkretnych nagrań, a Geffen nie jest zainteresowany jego wznowieniem. Nagraliśmy ponownie cztery utwory z tego albumu i wydaliśmy je na płycie zatytułowanej „Convergence”, ale obecnie jest ona trudno osiągalna ze względu na limitowany nakład.
10. Czy nie myślałeś o wydaniu swojej muzyki przy wsparciu fanów poprzez finansowanie społecznościowe - crowdfunding?
Zrobiłem to przy okazji wydania albumu KiZiLOK „Between the Thought and the Act”, ale poza tym, nie.
11. Przez lata byłeś zaangażowany w takie projekty muzyczne jak The Sun And The Moon, Music For Aborigines, Black Swan Lane, Weaveworld czy Kizilok. Czy planujesz w najbliższej przyszłości tworzyć nową muzykę pod którąś z tych nazw?
Nie, osobiście nie jestem już zainteresowany byciem w zespole, to zbyt duży kłopot, a teraz, gdy dostępne są wszystkie narzędzia do nagrywania, łatwiej jest mi tworzyć i nagrywać własną muzykę. Robię to głównie dla własnej przyjemności, a jeśli komuś podoba się muzyka, to jest to dodatkowa korzyść.
12. Czy mógłbyś polecić jakiś zespół, który Twoim zdaniem zasługuje na szczególną uwagę?
Mogę polecić świetny album, który warto sprawdzić. Zespół nazywa się Simian, a tytuł albumu to "Chemistry Is What We Are". Jest eklektyczny, elektroniczny i psychodeliczny.
13. Na koniec powiedz nam, który album jest najbliższy Twojemu sercu i dlaczego?
Jeśli masz na myśli albumy, w których powstawanie byłem zaangażowany, byłby to KiZiLOK „Between The Thought and the Act”. Wiele osób zebrało się, aby pomóc nam przy nagrywaniu i wydaniu tej płyty, a to dużo dla mnie znaczyło, jeśli wziąć pod uwagę tematykę piosenek jaką w nich poruszaliśmy.
Jeśli chodzi o ulubioną płytę zespołu, którego byłem fanem, byłby to
„Submarine Bells” The Chills. Każdy utwór jest tu arcydziełem jeśli chodzi o pisanie i tworzenie muzyki pop.
14. Dziękuję za rozmowę i poświęcony czas. Czy chciałbyś powiedzieć coś swoim fanom w Polsce?
Nie ma za co. Dziękuję za zaproszenie. Jeśli któryś z Twoich czytelników jest zainteresowany słuchaniem muzyki The Sun and the Moon, dostępnych jest 7 albumów, w tym koncerty na żywo, koncerty akustyczne, niewydane piosenki, wywiady, dema studyjne i sesje radiowe. Są dostępne w serwisie eBay i Bandcamp, a tutaj jest link do Discogs:
https://www.discogs.com/seller/TSATM/profile
Jakub Karczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz